niedziela, 2 grudnia 2012

Legenda




Gdy pojawił się Hogwart każdy otrzymał dostęp do wiedzy z różnych dziedzin. Wcześniej zazwyczaj każda rodzina słynęła z tego, że dobrze zajmowała się jednym rodzajem magii. Jednak razem z ogromną wiedzą i umiejętnościami przychodzi także odpowiedzialność. Moc i władza potrafi namieszać w głowach i dość szybko zaczęły pojawiać się osoby, które chciały wykorzystywać magie do niecnych celów. Łatwo je powstrzymać, jeśli wykryje się taką na samym początku, jednak gdy urośnie ona w się rodzą się problemy.
Pewien silny czarodziej o imieniu Sassacus zaczął budzić grozę i strach. 

  Sassacus 




W swojej garści trzymał całą szkołę, która tylko udawała, że funkcjonuje zwyczajnie. A gdy wszyscy myśleli, że są straceni pojawiło się wybawienie. Jeden z silnych i prawych uczniów otrzymał znak, doznał oświecenia. Był to Caradoc.



Caradoc




 Jego misją było powołanie do życia grupy, która razem będzie w stanie zniszczyć źródło mocy nieczystej. Nazwał ją Stowarzyszenie Cienia, jednak wtedy nie miało ono złego wydźwięku, wręcz przeciwnie. Ich zadaniem było walczyć z ciemnymi mocami. Kierował się własnym umysłem i doświadczeniem, ale udało mu się. Jego odwaga i męstwo poprowadziła grupę do celu. U jego boku stali Franisbel, której wiedza przekraczała wszelkie miary.
 
Franisbel




Do dziś wykorzystuje się mnóstwo zaklęć, naparów i eliksirów, które wymyśliła. Oraz Halstead, którego siła magiczna była większa niż suma mocy dziesięciu największych czarodziejów tamtych czasów. 

Halstead 



Caradoc poprowadził ich do walki, w której, jak mówi legenda odkryli oni nowy rodzaj magii. Przeszli na wyższe poziomy. Moc nie biła tylko z ich różdżek, ale także z nich samych. Unosiła się wokół nich barwa aura, która kumulowała w nich całą siłę. Walczyli, jak waleczny smok, niepokonany jednorożec i wszechmocny feniks. Wytworzyli moc, która rozjaśniła niebo w środku nocy, a Sassacus… rozpłynął się w powietrzu. Od tej pory stali na straży pokoju, rozwijali się dalej, przechodzili kolejne transformacje. Sassacus, wiedząc, że umrze wykorzystał ostatnie siły, by rzucić klątwę na nich. Ich radość nie trwała długo, bo silne więzi, które ich łączyły zostały szybko zerwane. Caradoc i Halstead byli zakochani w Franisbel, jednak ona zawsze podziwiała jedynie przywódcę stowarzyszenia. Doszło do walki między czarodziejami, a ponieważ Halstead posiadał większą moc i wiedzę, dotyczącą zakazanych zaklęć to wygrał. Franisbel pogrążyła się w głębokim smutku, a gdy okazało się, że nie odwzajemnia uczuć zabójcy została wygnana przez niego. Halstead nie szerzył więcej zła, przynajmniej nie na taką skalę jak Sassacus, jedynie praktykował czarną magię, lecz został tak zraniony, że nie miał nawet siły siać terroru.

8 komentarzy:

  1. A, dobra, już wiem, nie musisz tamtego zatwierdzać. To o Stowarzyszeniu Cienia? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to kolejna zakładka, tylko dodaje je w formie postu z datą wsteczną ;) Tak, legenda o stowarzyszeniu zostanie wypełniona po opublikowaniu dzisiejszego rozdziału :)

      Usuń
  2. Jared Leto <3 O matko. Kradniesz moje serce! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i je skradłam, ale za chwilę chyba je złamię xD Ostatni raz czytam rozdział i wklejam, ale nie będzie wesoło niestety. Ale powiem, że Jared został wyróżniony :D

      Usuń
  3. Orlando <3 I już cię lubię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko trochę dostał nie za ciekawą rolę xD

      Usuń
    2. Oj tam ^^ Ważne, że jest ^^ A do Sassacusa nadaje się idealnie, tak na marginesie, to skąd wytrzasnęłaś te imiona? Wymyślałaś je czy brałaś z jakiejś konkretnej strony? Bo kojarzą mi się z Celtami ^^

      Usuń
    3. Jak zobaczyłam to zdjęcie, to od razu przypisałam go do tej roli :) Weszłam na jakąś pierwszą lepszą stronę z imionami i znalazłam :)

      Usuń